á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Czy może nas zaskoczyć nasza własna przeszłość?
To miała być kolejna nudna konferencja szkoleniowa. Gdy do sali wykładowej wchodzi Aleksander, Zuzanna nie może uwierzyć, że to ten mężczyzna, który na studiach złamał jej serce. Dzisiaj oboje mają po czterdzieści lat, (...) a za sobą nieudane małżeństwa. A gdyby tak dać swoim uczuciom jeszcze jedną szansę?
Kiedy wydaje się, że najtrudniejsze chwile to już przeszłość, dramatyczna wiadomość zmienia wszystko. Co wybierze Zuzanna, gdy pozna prawdę?
Obok tej powieści nie można przejść obojętnie. Takie historie nie zdarzają się często, a niektóre decyzje łatwo oceniać… Dopóki nie padnie pytanie: a gdyby chodziło o nas?
„A gdyby tak...” to niebanalna historia znajomości dwojga ludzi, która wciągnęła mnie niesamowicie szybko i trzymała w swych objęciach do ostatniej strony.
Miłość, przyjaźń, spotkanie po latach...niby wszystko ładnie i pięknie. No właśnie niby...bo jednak tajemnica z przeszłości, która wychodzi na jaw zmienia wszystko i nic już nie jest takie proste. Zmienia się cały świat, wywraca do góry nogami życie ludzi, którzy z bagażem doświadczeń pragnęli spokojnej, udanej przyszłości.
„A gdyby tak...” Sylwii Trojanowskiej to nie cukierkowy romans, choć miłości i ciepła w niej nie brakuje. To nawet nie jest historia jakich wiele, choć możliwie, że mogłaby się wydarzyć. To w główniej mierze powieść o wyborach, które mamy lub musimy czasem podjąć. To również historia o decyzjach, a w zasadzie o ich konsekwencjach. Autorka pokazuje w subtelny sposób, że nie zawsze ślepy los decyduje o przebiegu ludzkiego życia. Czasem to konsekwencje decyzji podjętych w przeszłości mają spory wpływ na losy dalszych pokoleń. Czy tajemnice mogą zniszczyć życie? Czy prawda jest w stanie stanąć na drodze do szczęścia? Jak wiele trzeba mieć w sobie odwagi, by nie dać się wciągnąć w wir kłamstw i niewypowiedzianych słów?
W moim odczuciu „A gdyby tak...” to bardzo głęboka opowieść, mówiąca o tym, że miłość może pokonać przeszłość, choćby ta była brutalna i przerażająco grzeszna. Wzbudziła we mnie ogrom refleksji i przemyśleń: co by było gdyby mi zdarzyła się taka sytuacja? Jaką podjęłabym decyzję znając prawdę? Czy potrafiłabym stanąć z rzeczywistością „oko w oko” i nie licząc się z nią, ani z opinią innych dać upust swoim uczuciom? Z pewnością, byłoby to dla mnie niesamowicie trudne, ale raczej nie niemożliwe.
Z całego serca kibicowałam bohaterom tej powieści – tak bardzo chciałam, by nie rezygnowali… Ona – Zuza – zraniona i po bolesnych przejściach, których piętno odbiło się na jej duszy.
On – Alek – ubóstwiany przez kobiety, których miał tak wiele, samotny i wewnętrznie niespełniony.
Tak dużo mają sobie do ofiarowania, że zwyczajnie zazdrościłam im tego, a jednocześnie ogromnie się bałam, że wszystko pryśnie jak mydlana bańka.
I kiedy nadszedł moment krytyczny – poczułam niesamowity ból w sercu. Bo jakże to tak? Zbuntowana parłam przez dalsze strony powieści – chcąc by oboje podjęli właściwą decyzję.
Chciałam, żeby Zuza się nie wycofała, żeby wyszarpała z serca okruchy żaru, żeby głęboko oddychała życiem!
Chciałam, żeby Alek się nie poddał, żeby nie żył zawieszony wśród nieswoich grzechów, żeby nie czuł bólu i nie czekał bezczynnie na nadejście bezranka!
A gdyby tak...odciąć przeszłość grubą kreską?
A gdyby tak...stanąć nad przepaścią i spojrzeć śmiało w dół?
A gdyby tak...złapać się za ręce i stworzyć jedną całość?
Zbyt wiele zdradzić Wam nie mogę, ale podpowiem że bohaterom nie śpieszno ani do piekła, ani do bram raju. Jakie podjęli działania i decyzje – o tym musicie przekonać się sami! Sięgnijcie po powieść „A gdyby tak...” - podejmijcie ryzyko – bo tylko ten, kto nic nie robi, niczego nie zyskuje.
Jedno Wam powiem – decydując się na lekturę „A gdyby tak...” niczego nie stracicie.
Powieść Sylwii Trojanowskiej dostarczy Wam wielu wrażeń, których się nie spodziewacie. Otoczy Was całą gamą emocji i sprawi, że czas zatrzyma się w miejscu, choć są tacy, którzy twierdzą, że to niemożliwe.
A kiedy zamkniecie ostatnią stronę...nic już nie będzie takie samo.
A kiedy przyjdzie czas Zuza i Alek poniosą konsekwencje swojego wyboru.
Dla mnie to był dobry wybór i ja ich rozgrzeszam. Amen.
Za zaufanie i egzemplarz do recenzji serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.