á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
„To niesamowite jaki dystans między dwojgiem ludzi może stworzyć prawda. (...) ” Popełniłam wielki błąd. Nie powinnam czytać tak wielu (pozytywnych) opinii o „Confess”, ani oglądać serialu na jej podstawie zanim sięgnęłam po książkę. Wszystko by było dobrze, gdyby nie fakt, że zdążyłam wyrobić sobie już zdanie na temat tej historii. A to niewybaczalny błąd.
Pozytywne opinie sprawiły, że nastawiłam się na bardzo dobrą książkę, którą pokocham od pierwszej strony. Natomiast serial, choć mi się spodobał sprawiał wrażenie płytkiego. Wydarzenia tam rozgrywające się w ogóle nie zostały zgłębione, wszystko potraktowano dość powierzchownie. Miałam nadzieję, że w książce będzie inaczej. Niestety. Książka pod tym względem niewiele różni się od serialu. Poznajemy główne wydarzenia, ale nie mamy praktycznie żadnego wglądu w sytuacje, które do nich doprowadziły ani w uczucia bohaterów. Wydaje mi się, że jak na ten gatunek literacki jest to bardzo rażący błąd, którego nie można wybaczyć autorce, choćby nie wiadomo jak bardzo uwielbialibyśmy jej twórczość.
Sam styl pisania Hoover niewiele się zmienił. „Confess” czyta się lekko i przyjemnie, a co najważniejsze szybko. Spodobał mi się motyw wyznań oraz sztuki, które autorka sprytnie wplotła do fabuły. Szata graficzna również zasługuje na pochwałę. Piękna okładka i genialne obrazy nadają osobliwego klimatu tej historii. Jednak jeśli chodzi o bohaterów to moje zdanie jest bardzo podzielone. Owen przypadł mi do gustu. Był on postacią wyrazistą, dobrze wykreowaną, z pasją godną podziwu. W przypadku Auburn nie było już tak kolorowo. Wydała mi się zupełnie odrealnioną osobą i do tego niezwykle irytującą.
„Myślę, że miłość jest trudna do zdefiniowania. - mówię. - Możesz kochać poszczególne cechy pewnej osoby, ale nie kochać jej ogólnie.” „Confess” jest dla mnie jedną z tych książek, gdzie fabuła miała duży potencjał, a jednak nie został on wykorzystany. Z przykrością muszę stwierdzić, że zawiodłam się na Colleen Hoover i jej „najnowszej” książce.
A jakie są wasze odczucia? 😉 Aleksandra Ps. Najnowszej, czyli ostatniej wydanej w Polsce.
Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Confess” autorstwa Colleen Hoover.
Szukaj mnie na: [link] [link]
Auburn, to młoda dziewczyna, która już jako nastolatka doświadczyła wiele. (...) Straciła swoją pierwszą, wielką miłość Adama. I choć wszyscy wmawiali im, że to nic nie znaczące uczucie, a oni są młodzi, to i tak Adam chciał jak najwięcej czasu na łożu śmierci spędzać właśnie z nią.
Owen to utalentowany młody malarz, który na płótna przelewa anonimowe wyznania.
Ci dwoje poznają się, kiedy Owen pilnie szuka asystentki do swojej galerii, a ona jeszcze pilniej poszukuje pracy. Tak los złączył dwie różne drogi. Jak już mówi sama okładka książki, pomiędzy bohaterami rozwinie się wyjątkowe uczucie. Niestety skrywane sekrety i ich przeszłość sprawią, że dopiero co złączone drogi zaczną być kręte. O wyborach będzie decydować rozum, a nie serce.
Bardzo podoba mi się historia, którą serwuje nam autorka. Wzruszająca, mądra i skłaniająca do refleksji. Ukazująca dobro człowieka, które jest fundamentem do budowania prawdziwego uczucia. Zdecydowanie polecam.
Dwoje młodych ludzi, każdy ma swoją niełatwą przeszłość.
Obrazy i wyznania - ciekawy pomysł.
Piękna książka o miłości... :)