W domu Heliosa, boga słońca i najpotężniejszego z tytanów, rodzi się córka. Kirke jest dziwnym dzieckiem - nie tak potężnym jak ojciec ani tak bezwzględnym jak matka... Dziewczyna próbuje odnaleźć się w świecie śmiertelników, lecz odkrywa w sobie czarnoksięską moc, dzięki której może zagrozić samym bogom. Z tego powodu zostaje wygnana. Nie zamierza jednak przestać kształcić się w czarach. Jej ścieżki skrzyżują się z Minotaurem, Dedalem, jego synem Ikarem, morderczą Medeą i, oczywiście, z przebiegłym Odyseuszem. Samotna kobieta zawsze narażona jest na niebezpieczeństwo, a Kirke nieświadomie budzi gniew zarówno w ludziach, jak i w mieszkańcach Olimpu. Aby ochronić to, co kocha, będzie musiała zebrać wszystkie siły i zdecydować, czy należy do bogów, z których się urodziła, czy do śmiertelników, których pokochała. źródło opisu: opia wydawcy
"Kirke" czyli opowieść o niezłomnej buntowniczce w świecie bogów i tytanów... Kirke, córka Heliosa niemalże od swych narodzin sprawia swym boskim rodzicom mnóstwo problemów. Główny dotyczy tego, że bardzo mocno przyciąga ją jakaś tajemna siła ku świecie zwykłych śmiertelników. Zafascynowana i urzeczona postawą Prometeusza, jeszcze bardziej skłania się ku tej ludzkiej stronie. Z czasem jednak odkrywa w sobie pewien interesujący dar.
(...)Dar dający jej ponadprzeciętną siłę. Odkrywa w sobie czarnoksięskie moce. Gdy udaje jej się przemienić Scyllę w śmiertelnie groźnego potwora z głębin, Kirke zostaje przez swego ojca wygnana na jedną z opuszczonych wysp. Doskonale jednak odnajduje się w swej nowej rzeczywistości i robi to, co uważa za swe przeznaczenie. Dalej kształci się w czarach i z każdym dniem staje się w nich coraz lepsza. To one pozwalają jej niejednokrotnie przetrwać najazdy obcych na własny ląd. I tak historia Kirke przeplata się z opowieściami o narodzinach Minotaura. Mamy okazję również prześledzić losy Dedala i Ikara, zagłębić się w konflikt Kirke z Medeą, a także bliżej przyjrzeć się losom słynnego Odyseusza z Itaki, jego żony Penelopy oraz synów. "Kirke" to napisana z ogromnym rozmachem powieść, którą czyta się jednym tchem, a jej autorce Madelinie Miller śmiało można nadać przydomek "Parandowskiego w spódnicy". Choć pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jej tekst jest znacznie lepszy w przekazie niż słynna parandowska "Mitologia ". "Kirke" to naprawdę świetnie napisana książka, z dużą dozą fantazji oraz nieograniczoną wyobraźnią. Doskonały tytuł dla kogoś, kto uwielbia "antyczne klimaty" i kawałek dobrze skrojonej literatury. Emocjonująca rzecz. Mocno się przy niej zrelaksowałam. Polecam wszystkim
Świetnie napisana książka o najbardziej znanej czarodziejce z mitologii greckiej. Kirke zostaje najpierw odrzucona z powodu swojej przeciętności, a później z powodu ogromnych mocy, które ujawniły się z wiekiem.
Należę do grupy ludzi, która z wypiekami na twarzy słuchała nauczyciela w szkole, gdy ten opowiadał o mitologii greckiej. Fascynacja tym tematem pozostała mi do dnia dzisiejszego. Nie bez powodu jestem również zakochana w Grecji i ogólnie jej historii. Dlatego też kiedy tylko zobaczyłam zapowiedź "Kirke" wiedziałam, że MUSZĘ ją mieć i to nie tylko przez wzgląd na jej przepiękną obwolutę i okładkę 😍 Tak... Książka ta zdecydowanie wyróżnia się w całym tłumie innych pozycji jeśli chodzi o wydanie - wydawnictwo Albatros spisało się na medal 👌😊 Przejdźmy,
(...)mimo wszystko, do tej ważniejszej części, czyli treści. "Kirke" to opowieść o tytułowej córce boga słońca - Heliosa - która została wygnana na bezludną wyspę. Kobieta ta jednak wcale nie jest taka samotna i spotyka ją wiele przygód, jednak najważniejsze dla bohaterki jest to, by odnaleźć wreszcie swoją życiową drogę, powołanie i zawalczyć o szacunek, którego praktycznie nie zaznała ani od rodziców, ani od rodzeństwa. Czy wygnanie Kirke będzie dla niej prawdziwą karą, a może wręcz przeciwnie? Czy kobieta odnajdzie cel życia? Na samym początku trzeba zaznaczyć, że książka ta jest specyficzną lekturą. Dlaczego? Ponieważ autorka w niecodzienny sposób opisała historię znaną nam ze szkoły. Chyba nie przesadzę jeśli napiszę, że wręcz dała jej drugie życie, bardziej przystępne dla dzisiejszej młodzieży. Plusem tej historii jest też fakt, iż pani Miller wplotła w nią (w większych lub mniejszych "rolach") inne znane nam postacie, m.in. Dedala i Ikara, Achillesa, Atenę, Prometeusza czy Hermesa - co bardzo urozmaica lekturę. Jeśli jednak liczycie na emocjonującą, pełną przygód i pędzącej na łeb i szyję akcji to rozczarujecie się. "Kirke" to wolno i spokojnie płynąca opowieść, w której bardziej liczy się wewnętrzna walka głównej bohaterki i rozterki niż jej niesamowite czyny i umiejętności. Czy to oznacza, że książka jest nudna? Oczywiście, że nie. Jednak uważam, że osobom, które nie przepadają za mitologią lub dopiero zamierzają zacząć z nią swoją przygodę, ta pozycja może narobić więcej szkód i zrazić ich niż to warte i chyba polecałabym zacząć od innych pozycji np. książek Riordana. Natomiast osoby "obyte" w temacie powinny poznać "Kirke", bo może okazać się to dla nich całkiem przyjemną przygodą. Kluczowe jest również początkowe podejście do książki. Ta piękna okładka sprawiła, że czytelnik ma wygórowane oczekiwania również do jej wnętrza, a mimo że książka, jak dla mnie, jest bardzo fajna, to na pewno nie można jej uznać za coś wyjątkowego.
Dałam się oczarować
Madeline Miller, na kartach swojej książki, stara się znaleźć odpowiedź na pytanie, jakie wydarzenia mogły wpłynąć na to, że Kirke, najmniej kochane, poniewierane dziecko greckich bogów, stało się jedną z najpotężniejszych czarownic. Jak z nieśmiałej, zamkniętej w sobie nimfy, stała się kobietą, która potrafiła przeciwstawić się woli potężnej Ateny.
czas powrócić do mitologii greckiej..
Idealna pozycja dla fanów starożytnej Grecji i historii religii starożytnych Greków. Książka napisana przepięknym językiem, który sprawia że nie sposób oderwać się od opowiedzianej w niej historii. Otwarte zakończenie również napisane w fantastycznym stylu, niesamowicie pasujące do całości.
Po tym, jak długo byłam bombardowana na Facebooku reklamami tej książki, spodziewałam się czegoś wiele więcej. Przeczytałam w ramach akcji czytaj.pl 2021, i dobrze, bo inaczej miałabym poczucie straconych pieniędzy. Nie jest zła, ale zdecydowanie uważam, że nie dla mnie. Z czystym sercem poleciłabym komuś, kto lubi obyczajówki i romansidła z motywem mitologicznym. Ja za to przepadam za akcją i intrygami, bez tego książka zaczyna mi się nudzić - tak jak właśnie Kirke.
(...)Myślałam, że coś mnie trafi, kiedy zakochała się bez pamięci w kolejnym już mężczyźnie. Wolałabym zostać uprzedzona w opisie fabuły, wtedy nie traciłabym na to czasu. Wolę, kiedy wątek romantyczny jest niewielki w porównaniu do całej objętości książki - tutaj zajmuje jej sporą część, więcej niż połowę. To właśnie romantyczne uczucie było głównym motorem całej fabuły. Oceniam jako dobrą, bo dla osoby lubującej się w takich motywach książka będzie akurat, doceniam ją też za uporządkowanie mi w głowie chronologicznie całej historii Kirke. Sięgnę po pozostałe książki Madeline Miller z tej serii i mam nadzieję, że zawiodę się mniej.
Bardzo piękna, cudnie i bujnie napisana powieść. Polecam szczególnie fanom mitologii Greckiej i silnych niezależnych kobiet!
Pozycja została dodana do koszyka.
Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej
SOWA OPAC :: wersja 6.3.7 (2024-09-25)
Oprogramowanie dostarczone przez SOKRATES-software.
Wszelkie uwagi dotyczące oprogramowania prosimy zgłaszać w bibliotece.
Kirke, córka Heliosa niemalże od swych narodzin sprawia swym boskim rodzicom mnóstwo problemów. Główny dotyczy tego, że bardzo mocno przyciąga ją jakaś tajemna siła ku świecie zwykłych śmiertelników. Zafascynowana i urzeczona postawą Prometeusza, jeszcze bardziej skłania się ku tej ludzkiej stronie. Z czasem jednak odkrywa w sobie pewien interesujący dar. (...) Dar dający jej ponadprzeciętną siłę. Odkrywa w sobie czarnoksięskie moce. Gdy udaje jej się przemienić Scyllę w śmiertelnie groźnego potwora z głębin, Kirke zostaje przez swego ojca wygnana na jedną z opuszczonych wysp. Doskonale jednak odnajduje się w swej nowej rzeczywistości i robi to, co uważa za swe przeznaczenie. Dalej kształci się w czarach i z każdym dniem staje się w nich coraz lepsza. To one pozwalają jej niejednokrotnie przetrwać najazdy obcych na własny ląd. I tak historia Kirke przeplata się z opowieściami o narodzinach Minotaura. Mamy okazję również prześledzić losy Dedala i Ikara, zagłębić się w konflikt Kirke z Medeą, a także bliżej przyjrzeć się losom słynnego Odyseusza z Itaki, jego żony Penelopy oraz synów.
"Kirke" to napisana z ogromnym rozmachem powieść, którą czyta się jednym tchem, a jej autorce Madelinie Miller śmiało można nadać przydomek "Parandowskiego w spódnicy". Choć pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że jej tekst jest znacznie lepszy w przekazie niż słynna parandowska "Mitologia ". "Kirke" to naprawdę świetnie napisana książka, z dużą dozą fantazji oraz nieograniczoną wyobraźnią. Doskonały tytuł dla kogoś, kto uwielbia "antyczne klimaty" i kawałek dobrze skrojonej literatury. Emocjonująca rzecz. Mocno się przy niej zrelaksowałam. Polecam wszystkim
Czy wygnanie Kirke będzie dla niej prawdziwą karą, a może wręcz przeciwnie? Czy kobieta odnajdzie cel życia?
Na samym początku trzeba zaznaczyć, że książka ta jest specyficzną lekturą.
Dlaczego?
Ponieważ autorka w niecodzienny sposób opisała historię znaną nam ze szkoły. Chyba nie przesadzę jeśli napiszę, że wręcz dała jej drugie życie, bardziej przystępne dla dzisiejszej młodzieży.
Plusem tej historii jest też fakt, iż pani Miller wplotła w nią (w większych lub mniejszych "rolach") inne znane nam postacie, m.in. Dedala i Ikara, Achillesa, Atenę, Prometeusza czy Hermesa - co bardzo urozmaica lekturę.
Jeśli jednak liczycie na emocjonującą, pełną przygód i pędzącej na łeb i szyję akcji to rozczarujecie się.
"Kirke" to wolno i spokojnie płynąca opowieść, w której bardziej liczy się wewnętrzna walka głównej bohaterki i rozterki niż jej niesamowite czyny i umiejętności.
Czy to oznacza, że książka jest nudna?
Oczywiście, że nie. Jednak uważam, że osobom, które nie przepadają za mitologią lub dopiero zamierzają zacząć z nią swoją przygodę, ta pozycja może narobić więcej szkód i zrazić ich niż to warte i chyba polecałabym zacząć od innych pozycji np. książek Riordana. Natomiast osoby "obyte" w temacie powinny poznać "Kirke", bo może okazać się to dla nich całkiem przyjemną przygodą.
Kluczowe jest również początkowe podejście do książki. Ta piękna okładka sprawiła, że czytelnik ma wygórowane oczekiwania również do jej wnętrza, a mimo że książka, jak dla mnie, jest bardzo fajna, to na pewno nie można jej uznać za coś wyjątkowego.
Nie jest zła, ale zdecydowanie uważam, że nie dla mnie. Z czystym sercem poleciłabym komuś, kto lubi obyczajówki i romansidła z motywem mitologicznym. Ja za to przepadam za akcją i intrygami, bez tego książka zaczyna mi się nudzić - tak jak właśnie Kirke. (...) Myślałam, że coś mnie trafi, kiedy zakochała się bez pamięci w kolejnym już mężczyźnie. Wolałabym zostać uprzedzona w opisie fabuły, wtedy nie traciłabym na to czasu. Wolę, kiedy wątek romantyczny jest niewielki w porównaniu do całej objętości książki - tutaj zajmuje jej sporą część, więcej niż połowę. To właśnie romantyczne uczucie było głównym motorem całej fabuły.
Oceniam jako dobrą, bo dla osoby lubującej się w takich motywach książka będzie akurat, doceniam ją też za uporządkowanie mi w głowie chronologicznie całej historii Kirke. Sięgnę po pozostałe książki Madeline Miller z tej serii i mam nadzieję, że zawiodę się mniej.