á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Tytułowa bohaterka Ava pochodzi z przedziwnej rodziny, której życie nie oszczędzało i którą dotknęło więcej nieszczęść niż można sobie wyobrazić. Pradziadek Avy dusząc się w zaściankowej Europie wyruszył wraz z całą rodziną w poszukiwaniu lepszego życia do Nowego Yorku, gdzie rodzina choć żyła w biedzie jakoś dawała sobie radę do momentu aż głowa rodziny nie zniknęła. Plotkowano o tym, że Beauregard Roux uciekł z bogatą wdową choć tak naprawde został zamordowany w wyniku przykrego zbiegu okoliczności. To był początek końca jego rodziny. Żona, która kochała go nad życie została z czwórką dzieci, które starała się jakoś wychować jednak z dnia na dzień znikała po kawałku aż zmieniła się w stertę szarego popiołu. Jedna z córek po urodzeniu dziecka ukochanego swojej siostry popełniła samobójstwo wycinając sobie serce, druga nie mogą znieść swojego życia zmieniła się w kanarka. Syn został zamordowany przez kochanka, który uważał, że ten doprowadził go do zguby. Została tylko Emlilenne, babka Avy. Młoda kobieta żyjąc w przekonaniu, że miłość prowadzi tylko do zguby postanowiła wyjść za przypadkowo poznanego Connora Lavendera. Składając obietnicę dania mu dziecka poprosiła tylko o to by zabrał ją gdzieś daleko. I tak trafiła aż do Seattle. I pewnie żyła by długo i... no właśnie, gdy zaczęła czuć coś do swojego męża ten nagle zmarł zostawiając ją z maleńkim dzieckiem i biznesem bez perspektyw. Emilienne nie była jednak z tych, którzy się poddają i choć zrezygnowała z okazywania uczuć postanowiła wychować córkę najlepiej jak umiała. Los nie oszczędzał jednak i Vivien, jako nastolatka zaszła w ciążę ze swoją wielką miłością, która nagle postanowiła się odkochać. Viviene została z dwójką maleńkich dzieci, wyjątkowych dzieci. I tak poznajemy naszą bohaterkę Avę, dziewczynkę, która urodziła się ze skrzydłami i jej brata Henry'ego, z pozoru normalnego chłopca. Tylko czy w tej rodzinie ktokolwiek mógł być normalny? A może wyobcowanie spowodowane poczuciem inności doprowadziło bohaterów do miejsca, z którego już nie było odwrotu.
"Dla wielu byłam wcieleniem mitu, uosobieniem najwspanialszej legendy i baśni. Inni uważali mnie za zmutowanego potwora. Ku mojemu nieszczęściu raz zostałam wzięta za anioła. Dla matki byłam wszystkim, dla ojca nikim. Babcia każdego dnia widziała we mnie wspomnienie ukochanych osób, które od niej odeszły. Ale ja znałam prawdę - głęboko zawsze to wiedziałam. Byłam po prostu zwykła dziewczyną." Bardzo dawno nie czytałam książki, która tak bardzo namieszała by mi w głowie. Nie postawiłabym jej na półce z moim ulubionymi powieściami ale niewątpliwie ma coś w sobie. Czyta się lekko, akcja jest dosyć szybka, postacie interesujące. Jest totalnie pokręcona i chyba to właśnie jej największa zaleta. Duchy, niezwykłe umiejętności członków rodziny i cały nastrój książki sprawia, że jest tak inna od tego co do tej pory czytałam. Niezwykłe losy rodziny Roux- Lavender to tylko tło dla tragicznego wątku Avy, która staje się obsesją szaleńca. Do czego ona doprowadzi?
Podobno pomysł na książkę powstał, gdy autorka rozważała logikę czy też raczej brak logiki miłości i właśnie te rozważania odnaleźć można niemal na każdej karcie powieści.
Jeśli chcesz przeczytać całą recenzję, znajdziesz ją tutaj: [link]
Niemniej jednak czytało cię płynnie i z zaciekawieniem :)