á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Przyznam, że po porównaniach na tylnej stronie okładki choćby do "Love Rosie" - Cecelii Ahern, (...) spodziewałam się wielkiego fenomenu. Przez co zawiesiłam tej książce poprzeczkę dość wysoko, chyba jednak za wysoko, bo niestety nie spełniła w pełni moich oczekiwań.
Ciekawym pomysłem na napisanie tej książki niewątpliwie jest przedstawienie całej historii z perspektywy czternastu różnych postaci - od najbliższych przyjaciół głównych bohaterów, po wiewiórkę, a nawet ławkę, poza samymi zakochanymi. Z wywiadu z autorką możemy się dowiedzieć, że początkowo historia była ukazana przez dwudziestu trzech bohaterów, ale w końcu autorka to zmieniła. Moim zdaniem to bardzo dobry pomysł by wprowadzić aż czternastu narratorów, choć momentami trochę się przez to gubiłam, więc nie wyobrażam sobie co by było gdyby narratorów było dwudziestu trzech. Mimo to pomysł bardzo dobry, bo inny niż zwykle.
Niestety cała powieść nie wciągnęła mnie aż tak bardzo jak się tego spodziewałam. Bohaterowie momentami mnie irytowali. Czasem zachowywali się nie jak studenci, a uczniowie podstawówki, jakoś nie mogę pojąć, że mijali się przez większość książki, a nawet gdy już ze sobą rozmawiali to polegało to tylko na wymianie powitań. Brakowało mi trochę żywiołowości w zachowaniach bohaterów, jak i całej książce.
Mimo wszystko historia ta jest bardzo wciągająca i czyta się ją w mgnieniu oka. Jest to taka historia na jeden wieczór. Fabuła jest trochę banalna, ale mimo to czyta się lekko i przyjemnie Do tego podoba mi się również okładka, która bardzo zachęca do przeczytania książki, przynajmniej mnie. Raczej nie zapamiętam tej historii na długo, ale mimo wszystko miło spędziłam czas na jej lekturze.
"Musimy coś zmienić" podobało mi się, książka była dobra, ale oczekiwałam czegoś więcej. Jeśli macie ochotę na coś lekkiego, książka ta będzie idealna, tylko nie stawiajcie jej poprzeczki zbyt wysoko, ja to zrobiłam i niestety trochę się zawiodłam.