á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
„Góra Synaj” jest kryminałem retro – akcja książki toczy się w 1938 roku w Neusalz (Nowej Soli) oraz Glogau (Głogowie).
Opowiada ona historię dwójki ludzi. Hrabiny Franziski, która znużona dniem codziennym i brakiem zainteresowania ze strony zapracowanego męża oraz zaintrygowana śmiercią chłopca w jej mieście zaczyna prowadzić swoje prywatne śledztwo w tej sprawie. (...) Drugą główną postacią jest Anton Habicht – młodszy wachmistrz w policji porządkowej, pochodzący z biednej rodziny – który dostaje propozycję współpracy z samym sekretarzem kryminalnym, a co za tym idzie ma spore szanse na duży awans i poprawienie swojej sytuacji finansowej. Sprawa, którą próbują rozwikłać dotyczy znalezienia zwłok młodego chłopca w zoo. Habicht podchodzi do tej sprawy emocjonalnie za sprawą wydarzenia, które miało miejsce rok temu.
Czy obie sprawy mają ze sobą coś wspólnego? Czy, któremuś z bohaterów uda się rozwikłać sprawę śmierci młodych chłopców w okolicy?
Muszę przyznać, że w książce tej znalazłam mieszankę (jak dla mnie) idealną.
Trupy, ciekawą zagadkę do rozwiązania, okres II Wojny Światowej, okolice dobrze mi znane czyli miejsca, w których bywam na co dzień, a nawet wzmiankę o Sherlocku.
Czy to już nie brzmi zachęcająco?
Pierwszą rzeczą na jaką zwróciłam uwagę, a która bardzo spodobała mi się w tej książce to fakt że autor przedstawił całe dochodzenie w sprawie śmierci dzieci z dwóch perspektyw. Dwie, z pozoru, niemające ze sobą nic wspólnego okoliczności i dwie nieznające się osoby, w dodatku z całkowicie innego środowiska i z innym doświadczeniem. To wszystko sprawiło, że czytelnik jest świadkiem dwóch w jakimś stopniu skrajnie różnych śledztw.
Kolejną pozytywną rzeczą jest to, że podczas lektury czuć, iż autor podszedł do swojej pracy rzetelnie i dobrze przygotował się do napisania tej książki, zaowocowało to bardzo realistyczną historią. Gdy czytamy opisy otoczenia mamy wrażenie, że znajdujemy się na danej ulicy i widzimy oczami wyobraźni dokładnie to co nasz bohater. Jednym słowem książka ma klimat.
„Góra Synaj” potrafi momentami zaskoczyć i trzymać w napięciu co jest przecież ważne w kryminałach, chociaż raczej akcja toczy się nieśpiesznie, jednak autor na sam koniec postanowił zrobić nam największą „niespodziankę” i rozegrać sprawę w niespodziewany sposób (przynajmniej ja się nie spodziewałam takiego obrotu spraw).
Na koniec mam jedno małe zastrzeżenie – nie uzyskałam odpowiedzi na wszystkie pytania i niektóre wątki nie zostały doprowadzone do końca, mam nadzieję, że jest to celowy zabieg, a odpowiedzi na resztę pytań otrzymamy w następnej części. Tak, książka ta to dopiero początek serii co mnie osobiście bardzo cieszy.